Wciąż wierzę, że poezja
to p r o t e z a serca.
Powtarzam to sobie,
gdy stoję tak blisko ciebie,
że czuję twoje ciepło.
Gdy nie mogę jak gdyby
nigdy nic ułożyć głowy
na s e r c u
i gdy muszę się gryźć
w język i wargi,
by nie uwierzyć w przypadki.
Powtarzam to sobie,
gdy nie mogę
tak zwyczajnie w zmęczeniu
oprzeć się na t w o i m ramieniu.
Gdy spojrzę ci w oczy,
mimo że nie mogę p a t r z e ć,
gdy dech mi czasami zaprze
i odbierze mowę to coś.
Wciąż wierzę, że
to n i c.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz