piątek, 31 maja 2019

nadzieja niby mniejsza od miłości

bałam się że kiedyś to się stanie
tak po prostu
z zaskoczenia
bez pytania mnie o zdanie

chciałam by przyszło
jak grom z nieba
jak drobinka światła z cienia
i by zostało

nadzieja
niby mniejsza od miłości
a częściej mnie odwiedza
pośród kroków w szumie drzew

leje się z chmur jak deszcz
w słoneczny dzień
tak
bałam się strasznie że to się stanie

zamknie mi serce i dłonie
otworzy szeroko oczy
i zostanie
stanowczo za krótko

przychodzi kolejny raz
i pada przede mną na twarz
a ja odwracam się plecami
i odchodzę w drugą stronę

bo ponoć dla mnie
stworzono świat

piątek, 17 maja 2019

za murem milczenia

spotkałam takie oczy które powinny być
otwarte szerzej od innych
a zamykały się najszczelniej ze wszystkich
za murem milczenia
mrugając skrzypiały niemiłosiernie
jak stare drzwi w opuszczonym zamczysku
koszmarne ruiny ciemne w dzień i w nocy
gdy tylko coś zobaczyły
otulały się przyjemnymi obrazami
z szalików uszytych w słabym świetle
choć pozornie piękne
jakby spojrzeć głębiej nie sposób
czuć się w nich bezpiecznie