patrzę na ciebie i krzyczę
wypowiedz na głos moje imię
widzisz moje oczy i milczysz
ja milczę
ty udajesz że nic nie widzisz
ja zwijam się z bólu
choć stoję dumnie
potrzebuję dotyku bardziej
niż obojętnej normalności
a ty nie dotykasz mnie
nawet słowami
mówisz że słowa nie wyrażą
nic nie zmienią
ale twoje ramiona też są daleko
i już wiem
umierać przychodzi w samotności
gdy się kochało nieodpowiednich ludzi
prawdziwą miłością
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz