środa, 15 listopada 2017

mogę czekać na człowieka

Dzień, dwa, pięć mogę czekać
na człowieka,
a gdy się doczekam
jeszcze dalej być od niego.

Ja ziemia,
on niebo.
Spotykamy się ze sobą złudnie.
Ja północ,
on południe.
Dzieli nas
cały świat.

A siedzimy przecież ramię w ramię,
patrzymy w ten sam punkt.
Chciałabym umieć, ale nie złamię
wszystkich barier między nami.

Na wyciągnięcie ręki
jego palce.
Wystarczy szepnąć
krótkie wyznanie,
ale między nami wieczność.

Ale między nami
nie jest oparcie.
Między nami ściana,
wręcz mur nie do pokonania
przez moje słabe nerwy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz