Chcę dotknąć twojej twarzy
opuszkami,
ale nie ma cię.
Nie wiem, kim jesteś.
Piszę wiersze,
które nie mają adresata,
nie znają odbiorcy,
nie mają dla kogo się zaczynać
i na kim kończyć.
Piszę do nieznajomych
od nieznanych części siebie,
albo do ledwo poznanych,
o których niemal nic nie wiem.
Których sobie wyobrażam
w różnych sytuacjach,
których jestem ciekawa
i pragnę poznać głębiej,
ale wszystkiego się obawiam.
Oni mnie nie chcą,
oni się mnie boją,
oni się mną znudzą,
oni jak zwykle odejdą.
I moje wiersze będą tylko marzyć
o prawdziwej twarzy,
do której będą mogły się zwracać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz