sobota, 15 września 2018
*kobieta niekochana*
Nauczyłeś mnie pokazywać światu
połowę twarzy, mrozić serce
w trzydziestu sześciu stopniach
ręce składać z ciałem, gdy już
odpadną, ramiona unosić wysoko.
Jestem ofiarą książek o miłości,
które czytałeś mi na głos,
romantycznych piosenek w trasie
i barków mocnych jakby skała.
Jakby. Jakby byłeś, jakby pozwoliłeś
kochać obrazy rodzące się przed snem
na popękanym ze złości suficie.
Jestem królową bez królestwa
w sukience poszarpanej marzeniami.
Znikam, gdy ktoś o mnie zapyta.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz