poniedziałek, 29 stycznia 2018

Są ludzie, którzy znają mnie lepiej ode mnie

Są ludzie, którzy znają mnie
lepiej ode mnie.
Żyją w tym samym co ja
wszechświecie,
a wszystko widzą inaczej.

Więc
czy ja żyję w tym co oni,
skoro nie ma w nim
żadnych zasad fizyki,
jakiejkolwiek logiki,
myślenia przyczynowo-skutkowego,
niezaprzeczeniowego.

Przykładowo
gdy ktoś mi mówi,
że (już) mnie nie kocha,
to dla mnie jest takie abstrakcyjne,
takie nieludzkie
i niemożliwe.

I zastanawiam się w sumie,
czy wierzę w tego samego Boga,
czy widzę tak samo kolor zielony,
czy czuję tak jak oni
i czy
potrafię zapominać, odpuszczać.

Czasem ruszam z miejsca.
Sprawiam radość innym,
inni mówią, że daję im mnóstwo szczęścia,
ale chyba mam problem z dawaniem sobie
czegokolwiek.

Jeśli mój świat
jest na opak
to ja chcę wrócić.
Zabić (nad)wrażliwość,
zabić (pseudo)kreatywność,
zamordować tego boga.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz